czwartek, 4 września 2014

Przesądy ślubne

Każdy z nas słyszał o przesądach ślubnych. Jest ich już tyle, że czasem aż ciężko to wszystko zapamiętać. Wierzyć, czy nie wierzyć? Na pewno znajdą się zwolennicy i przeciwnicy tych haseł. Jednak, na wszelki wypadek, lepiej jest chociaż się z nimi zaznajomić, żeby później nie żałować.

Z przygotowań wstępnych należy pamiętać, że miesiąc, który wybieramy na ślub powinien mieć w swojej nazwie literę R. To przynosi szczęście. Strój ślubny Panny Młodej musi być idealnie skompletowany. Koniecznie ma zawierać: coś nowego, coś starego, niebieskiego, białego i oczywiście pożyczonego. Buty przyszłej Panny Młodej powinny być pełne. Widoczne czubki palców, bądź pięty wróżą nieszczęście. Teraz, skierowane bardziej do panów. Otóż nie mogą oni ujrzeć swojej wybranki ubranej w suknię wcześniej, niż w dzień ślubu.

W dniu ślubu pogoda raczej nam nie zagraża. Czy pojawi się słońce, czy deszcz, zawsze jest to oznaka szczęścia. A nawet jeśli nieoczekiwanie rozpocznie się burza, tym lepiej. A zwłaszcza, kiedy później pojawi się tęcza. Uznawane jest to za preludium do szczęścia. Co do ubioru, to welon Pannie Młodej założyć może tylko druhna, która jest panną. Natomiast Pan Młody chowa do kieszeni papierowy banknot pieniężny - zapewni to dostatnie życie w małżeństwie.

Droga do ołtarza też jest niezwykle ważna. Trzeba uważać, żeby przestrzec się przed najbardziej popularnym przesądem, czyli potknięciem. Przy ołtarzu, żaden z przyszłych małżonków nie może rozglądać się na boki. A nakrycie rąbkiem sukni buta pana młodego symbolizuje, że w małżeństwie żona będzie go miała "pod pantoflem". Uwagę należy zwrócić również na świece. Wedle przesądów, jeśli płomień pozostaje jasny i prosty to symbolizuje to udane i szczęśliwe przyszłe życie. W przypadku migocących świec jest to życie usłane problemami, ale nic nie jest gorsze od zgaśnięcia świec, bo to symbolizuje rozstanie.

Później czeka nas już znacznie mniej zagrożeń. Podczas ceremonii nie może upaść obrączka. A podnieść nie ma prawa jej żaden ze współmałżonków. Natomiast wszelkie pomyłki podczas składania przysięgi wróżą radość i szczęście. Przy wyjściu z kościoła najlepiej, aby para młoda trafiła pod jak największy deszcz z ryżu, bo to dobry znak. I obowiązkowo nie wolno zapomnieć o stłuczeniu kieliszków zaraz po wzniesionym toaście.